piątek, 12 września 2014

Czy niemowlę obraża się?

Wczoraj w nocy miało miejsce bardzo dziwne wydarzenie, którego nie potrafię wytłumaczyć.
Mój mały Hubuś wybudził się z nocnego snu z płaczem. Przekonana, że to zwykłe zaklinowanie się w łóżeczku. Hubuś podczas snu "chodzi horyzontalnie" niemal po całym łóżeczka. Zdarza się zatem, że przy przekręceniu się o 90 stopni budzi się, gdyż nie mieści się w poprzek łóżeczka. Jest to doprawdy pocieszny widok. Nie wiem, co mu się może śnić, ale obserwowanie Jego akrobacji łóżeczkowych to czysta przyjemność :)
Wracam jednak do tematu:) Hubuś wybudził się wczoraj z płaczem. Nie było to jednak spowodowane zaklinowaniem się, więc stwierdziłam, że pewnie jest głodny. Próba karmienia w pozycji siedzącej (ja siedzę, a Hubert leży;) ) nie przyniosła oczekiwanych rezultatów w postaci ponownego Jego zaśnięcia - odrywał się z płaczem od piersi. Pewna, że chce się po prostu przytulić podczas jedzenia, zmieniłam pozycję na leżącą, ale i to nie pomogło. Hubert odrywał się od piersi z płaczem, po czym ponownie próbował za nią chwytać. Zgaduj-Zgadula... wpadłam na pomysł, że pewnie ma zatkany nosek i nie może oddychać podczas jedzenie, jest głodny (pewnie nie dojadł...) i dlatego płacze. Rozpoczęłam więc (pewna swoich racji) oczyszczanie noska u wpół śpiącego dziecka. Skutek był taki, że Hubert rozpłakał się już na dobre - pomagalo tylko noszenie połączone z chodzeniem - płacz niesamowity. Kolejne próby wyjaśniania: może brzuszek (gorąca pielucha), może uciskam na nóżkę, w którą miał dziś szczepionkę, ... Nie wiem do tej pory co się stało. Mały nie chciał jeść, płakał, a ja prawie razem z nim. Uspokoił Go dopiero mąż, nosząc, dając wodę z butelki, nosząc, śpiewając, nosząc...
Hubert z butelki wodę pił - łąpczywie nawet, ale ode mnie jeść nie chciał już. Odciągnęłam mleko i okazało się, że Hubert pije mleko z butelki!!! Szok - On nigdy nie chciał pić mleka z butelki! Ale ode mnie nie chciał nadal pić mleka - odsuwał główkę, jakbym mu coś niedobrego podawała :(
Po godzinie rozżalony Hubert zasnął u mnie na rękach, o karmieniu piersią nie było mowy. Zjadł dopiero o 3 nad ranem, gdy ponownie się obudził.
Do tej pory nie wiem, co mu się stało, co Go bolało, co mu przeszkadzało. Nie wiem też, czy później nie chciał ode mnie jeść, bo był rozżalony na mnie? Obrażony, że czyściłam mu nosem gdy On śpi, wiedząc, że tego nie lubi? Czy niemowlę może się w ogóle obrażać? Czy też może z mężem znów próbujemy ubrać Jego świat w nasze pojęcia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz