Jesteśmy obecnie na etapie szukania nowego fotelika samochodowego i mamy z tym mały problem.
Hubert skończył niedawno 6 miesięcy, ale na wielkość jest taki, jak Jego roczna koleżanka. Oznacza to też, że za chwilę nie będzie się już mieścił w swoim obecnym foteliku, a jeszcze sam nie siada. Siedzi - ale tylko u kogoś na kolanach, chociaż chciałby więcej, to jeszcze nie ma siły. Główkę trzyma ładnie, ale jednak nadal słabo - ma przecież zaledwie pół roku. I tu się pojawia nasz problem.
Szukając fotelika samochodowego rodzice natykają się obecnie na kampanię, aby dziecko jak najdłużej jeździło tyłem do kierunku jazdy. Zaleca się zatem, aby taki właśnie fotelik zakupić ze względów bezpieczeństwa (dodatkowe wyjaśnienia tutaj: http://osiemgwiazdek.blogspot.com/2013/01/przewoz-dziecko-tyem-do-kierunku-jazdy.html). W Polsce jednak fotelików takich jest jak na lekarstwo. Przekonana argumentami wymienionymi m.in w w/w artykule i tym, że moje dziecko ma zaledwie pół roku, a my jeździmy dużo samochodem chciałam kupić fotelik samochodowy montowany tyłem do kierunku jazdy.
Na przeciw argumentom podawanym przez mamy starszych dzieci, że za kilka miesięcy na pewno mój maluch nie będzie chciał tyłem jeździć, zaczęłam poszukiwania. Na razie to początki, ale już pokazały się pierwsze trudności.
Większość takich fotelików jest bardzo droga. W tym roku MaxiCosi i Recaro dodali do swojej oferty foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy i to w całkiem przystępnych cenach. Jednak foteliki te montowane są systemem isofix, którego w naszym samochodzie nie mamy. Wiem, że system isofix jest bezpieczniejszy niż montaż na pasy, ale skoro foteliki montowane przodem do kierunku jazdy i foteliki 0-13 mogą być montowane na pasy samochodowe, to dlaczego foteliki RWF nie mogą? Czy rodzice posiadający starsze samochody są zmuszeni do rezygnacji z jazdy z maluchem w trosce o jego bezpieczeństwo (wypadki niestety zależą też od innych kierowców, nie tylko od naszej bezpiecznej jazdy), czy też do zakupienia fotelika montowanego przodem do kierunku jazdy.
Zachęcona opcją 'Kontakt' na stronie MaxiCosi postanowiłam podzielić się z Nimi moimi obawami i poprosiłam o pomoc w wyborze najlepszej opcji. Niestety od 3 tygodni nie uzyskałam odpowiedzi. Fotelika odpowiedniego dla Huberta nadal szukam i nadal czekam na odpowiedź od MaxiCosi, pełna nadziei, że nie zostałam zignorowana.
Ciąg dalszych poszukiwać opiszę jeszcze ;)